Lato, my pełni energii, sił i chęci do życia. Nawet nie wiemy, kiedy ten pełen słońca i wysokich temperatur okres mija. Wydaje nam się, że z dnia na dzień wskakujemy w ciepłe kurtki, a nawet czapki i rękawice. W międzyczasie ku naszemu zaskoczeniu pojawia się kilka dni złotej polskiej jesieni i wysokich temperatur. Zaczynamy chętniej się rozbierać, a wtedy często nawet te najbardziej odporne organizmy odmawiają posłuszeństwa.
W szkole, przedszkolu, zajęciach dodatkowych, poczekalniach do lekarza często słyszymy, że zaczął się okres przeziębień, tak już musi być, bo są osoby, które od małego podatne są na chorobę w okresie jesienno-zimowym. Słyszmy, że tak jest od zawsze. Każdego roku, w przedszkolu, szkole, na studiach okres jesienno-zimowy związany był z chorobą, godzinami spędzonymi w łóżku i całą stertą najróżniejszych medykamentów.
Zapewne w gronie każdego z nas znaleźć możemy osobę, która ma ciągłe uczucie zimna, zakatarzony nos i praktycznie nieustający kaszel. A jej dzieciństwo wiąże się z łóżkiem i stertą chusteczek higienicznych. Na jej szafce nocnej bezustannie pojawia się inny antybiotyk i profilaktycznie mleko z miodem i masłem. Jest częścią niezmiennego schematu, który zaczyna się katarem. Po kilku dniach pojawia się długotrwały kaszel. Potem często choroba atakuje oskrzela, krtań lub płuca, więc ostatecznie niestety nie obywa się bez antybiotyku.
Dlaczego tak się dzieje?
W przypadku osób z tego typu problemami już od maleńkości wyjątkowo dba się o dostosowaną do pogody odzież, dietę bogatą w warzywa i owoce, ruch, czy odpowiednie powietrze podczas snu. Mimo to często niewiele się zmienia. Bywa, że słyszymy od specjalistów, że może to być podyktowane odgórnymi uwarunkowaniami, na co wskazuje fakt, że u naszych dziadków czy rodziców również występowały podobne przypadłości. Niezmiennie chcemy poznać powód naszych problemów. Idziemy zatem o krok dalej. Robimy podstawowe badania krwi, prześwietlenie płuc, testy alergiczne, które często nie wskazują na przyczynę choroby. Wtedy wydaje nam się, że rzeczywiście być może jesteśmy na to skazani i łatwiej jest nam się poddać.
Zdarza się, że popadamy w drobną paranoję. Zaczynamy panicznie bać się przeciągów, wyjść na basen. Osoby kichające, czy też mające katar traktujemy jak potencjalnego wroga. W związku z tym, ostatecznie niestety zdarza się, że wpływa to również na nasze relacje towarzyskie.
Czy tak musi być?
Często okazuje się, że wcale nie. W czym zatem tkwi problem? W tym, że nie szukamy źródła naszych problemów. Warto zacząć od wzmocnienia naszego układu odpornościowego. Musimy wiedzieć, że dostarczana do naszego organizmu żywność, ze względu na zubożałe gleby, zanieczyszczone powietrze, konserwację, czy choćby obróbkę jaką przechodzi, nie jest już tak bogata w składniki odżywcze jak kiedyś. Te same czynniki zanieczyszczają każdego dnia nasz organizm tym samym blokując wchłaniania składników odżywczych. Dlatego ostatecznie wchłaniamy ich jeszcze mniej.
Biorąc pod uwagę powyższe czynniki należy zacząć od oczyszczenia swojego organizmu po to, żeby mógł skuteczniej wchłaniać składniki odżywcze z żywności jaką mu serwujemy. Tutaj z pomocą mogą przyjść nam ekstrakty ziołowe. Odpowiednio skomponowaną mieszankę znajdziemy w Alveo. Wyciągi z aż 26 ziół dobrane zostały w sposób, dzięki któremu wspierają wymiatanie wolnych rodników i oczyszczanie naszego organizmu z zanieczyszczeń, którymi bombardowany jest każdego dnia. Jak już zadbamy o codzienne oczyszczanie naszego organizmu przychodzi czas, aby pójść o krok dalej. Pamiętajmy o wybieraniu żywności wysokiej jakości, dzięki której maksymalizujemy ilość dobrych składników, a tym samych prawdopodobieństwo dostarczenia ich do organizmu jeszcze więcej.
